+1
olajaw 10 października 2016 21:17
Były relacje z Europy, były relacje ze świata, czas na małe co nieco z Polski ;) Będzie to relacja krótka, gdyż krótki był nasz wyjazd, ale ponieważ nie widziałam jeszcze relacji z tego miejsca, postanowiłam dorzucić :)

Na pewno nie będzie nowością gdy napiszę, że nie musimy specjalnie daleko jechać, aby poczuć bajkowo-zamkowy klimat, gdyż to właśnie Polska - można rzec - "zamkami stoi" :) Jest ich wiele, tych lepiej i gorzej zachowanych, po niektórych zostały same ruiny, ale spora część polskich zamków całkiem nieźle się trzyma. Jednym z najlepiej zachowanych zamków jest bohater mojej relacji - zamek w Mosznej. Jego dobry stan wynika między innymi z faktu, że podczas wojny nie trafiła w jego mury ani jedna kula, i ani jeden kawałek muru nie został zniszczony. Niestety tego samego nie można powiedzieć o wnętrzach zamku, które zostały w 90% rozkradzione przez Armię Czerwoną. To tyle tytułem wstępu, aby trochę Was zaciekawić ;)


IMG_5766.jpg



Jako dobra żona obmyśliłam w tym roku i zarezerwowałam nam wyjazd na 3. rocznicę ślubu :) Od dawna chodził mi po głowie zamek w Mosznej, w sumie to odkąd usłyszałam, że oprócz zwiedzania, można również w nim przenocować. Więc jednak nie tak dawno :P Początkowo chciałam byśmy jechali w piątek do Wrocławia, tam przenocowali i żeby na zamkową noc wybrać się z soboty na niedzielę. Ale wyjazd autem z Warszawy po pracy w piątek wiąże się najczęściej z mocno upierdliwymi próbami wydostania się za granice stolicy przez ogromne korki. Doszliśmy więc do wniosku, że wyjedziemy w sobotę rano - udało się wyrwać skoro świt - o 9 :D Droga była super, na trasie dość pusto, pogoda idealna. Z Warszawy najlepiej jest jechać S8 na Częstochowę i potem odbić na A4 aż do Krapkowic, a stamtąd już do Mosznej jest na przysłowiowy rzut beretem. Ogólnie z Warszawy jest to ok. 350km.

IMG_5768.jpg



IMG_5775.jpg



Noclegi w zamku lepiej rezerwować z większym wyprzedzeniem. Chcąc nocować na przełomie lipca i sierpnia rezerwowałam pokój w maju i dało radę. Jednak myślę, że był to ostatni dzwonek, ponieważ miałam do wyboru dwa weekendy (rocznica wypadała w tym roku w środku tygodnia) i okazało się, że w ten drugi weekend hotel jest cały zaklepany, bo mają jakąś zorganizowaną imprezę.
Ceny są dość przystępne wg mnie:
pokój standard - 90zł/1os., 150zł/2os. (z łazienką na korytarzu)
pokój deluxe - 170zł/1os., 250zł/2os.
apartament - 240zł/1os., 350zł/2os.
apartament złoty (5osobowy) - 650zł
(z noclegiem mamy zarówno śniadanie, jak i dostęp do siłowni oraz sauny - my akurat nie korzystaliśmy)

WP_20160730_15_11_21_Pro.jpg



IMG_5754.jpg



Wybrałam pokój deluxe i był to bardzo przyjemny wybór :) Pokoje są utrzymane w ciekawym, lekko starodawnym stylu. Choć z chęcią zobaczyłabym jak wygląda apartament, niestety kiedy zadzwoniłam po ok. miesiącu zapytać się o dostępność apartamentu na ten termin wszystkie były już zajęte. Zresztą jest ich w hotelu tylko 4, więc tutaj na pewno nie ma co czekać z rezerwacją.
Po rezerwacji należy dokonać wpłaty zaliczki (30% całej kwoty) w ciągu 5 dni od dokonania rezerwacji (formularz rezerwacji na stronie hotelu lub mailowo). Ta informacja jest w regulaminie rezerwacji i myślę, że nie każdy go czyta :P
Nie zraźcie się zakazem wjazdu na teren zamku, mimo szlabanów i znaków jako goście hotelowi możecie wjechać pod sam zamek na parking (po drodze trzeba zadzwonić domofonem i dalej poinformować panią sprzedająca zamkowe gadżety, że macie rezerwację).

IMG_5778.jpg



IMG_5762.jpg



Dla gości hotelowych jest możliwość darmowego zwiedzania zamku z przewodnikiem. Poza tym można też "zwiedzić" z przewodnikiem dwie największe wieże zamku (Wieża Dzika i Niedźwiedzia) i podziwiać z nich pobliską okolicę. Trzecią opcją jest tzw. zwiedzanie ekstremalne zamku trwające ok. 1,5h, które obejmuje większą liczbę komnat i zamkowych zaułków (płatne oddzielnie). Przy zwiedzaniu przewodnik opowiada historię zamku, jego gospodarzy i okolicy - nota bene bardzo ciekawą.Naprawdę warto wysłuchać :)
Tak naprawdę jeden dzień jest wystarczający, żeby zwiedzić zamek, poczuć bajkowy klimat, przespacerować się po otaczającym parku, no i "zaliczyć" nockę w zamkowej komnacie :D Polecam nie tylko na romantyczny weekend, ale również dla rodzin z dzieciakami, dla których taki zamek jest pewnie jeszcze większą atrakcją :) Ponadto w zamku co jakiś czas odbywają się różne zorganizowane imprezy (np. niedługo Andrzejki), do których można dołączyć.
W zamku na parterze znajduje się restauracja, którą naprawdę szczerze mogę zarekomendować. Przepyszny stek z tuńczyka, mięso z jelenia oraz gęsina to jedne z potraw, które trzeba spróbować! Bardzo tanio nie jest, ale na pewno warto :)

A w tej części spaliśmy (2 środkowe okna z czterech obok siebie to nasze):

IMG_5797.jpg



IMG_5760.jpg



Jeszcze kilka słów o samym zamku i okolicy. Kształt zamku jest bardzo bajkowy - wręcz cukierkowy, czasem jest porównywany do Hogwartu czy nazywany polskim Disneylandem. Jego historia jest dość ciekawa i wiąże się ściśle z rodziną niemieckiego hrabiego von Tiele-Winckler. To on był pomysłodawcą obecnego kształtu zamku i na jego zlecenie miał on posiadać aż 100 wież (a tak naprawdę jest ich ledwo ledwo 99 - i to licząc je dość nadgorliwie). Początkowo zamek obejmował tylko środkową - pałacową część, bez bocznych wież, to dzięki hrabiemu rozbudowany został o najbardziej reprezentacyjne elementy. Nie chce zdradzać całej historii zamku, bo to czeka na Was na miejscu, dodam tylko, że zwiedzając zamek z przewodnikiem mamy możliwość zobaczenia różnych zamkowych pomieszczeń, w których urzędował hrabia i jego świta. Zamek posiada ogromną ilość korytarzy, został zaprojektowany tak, aby oddzielne przejścia były dla hrabiego, oddzielne dla jego gości, a jeszcze inne dla służby. Można się zgubić ;) Tak jak pisałam wnętrza zostały bardzo mocno rozgrabione, dotyczy to głównie dekoracji ściennych takich jak obrazy, arrasy, lustra czy sztukaterie. Na szczęście zostało chociaż trochę oryginalnych mebli, które do dziś można podziwiać, jak np. biurko czy biblioteczka hrabiego.

IMG_5863.jpg



IMG_5855.jpg



IMG_5972.jpg



Po obejrzeniu zamku zdecydowanie polecam spacer po okolicznym parku. Najlepiej iść od fontanny przed zamkiem prosto do końca wzdłuż strumyka, a jak dojdziemy do końca ścieżki to później lasem (skręcając w lewo za cokołem pomnika i w prawo za małym mostkiem w leśną ścieżkę), następnie niedużą polanką i dalej znajdziemy cmentarz (na małym wzniesieniu), gdzie została pochowana rodzina Tiele-Wincklerów. Po powrocie ze spaceru można odpocząć na rozłożonych przed zamkiem krzesłach podziwiając zamek i ogromne, kilkunastoletnie dęby, które go otaczają. Najmilej jest późnym popołudniem, kiedy zamek opuszczą już rzesze turystów ;)

IMG_5791.jpg



IMG_5808.jpg



IMG_5814.jpg



IMG_5812.jpg



IMG_5823.jpg



IMG_5827.jpg



IMG_5835.jpg



IMG_5838.jpg



Zamek tak naprawdę jest dostępny dla zwiedzających od niedawna, bo od 2013 r. kiedy stał się własnością samorządu województwa opolskiego. Wcześniej, co również jest ciekawe, w zamku mieścił się szpital psychiatryczny, a dokładniej Centrum Leczenia Nerwic - w takim miejscu na pewno bardzo skuteczne :D
A to chyba ścieżka zdrowia dla pacjentów ;)

IMG_5840.jpg



IMG_5846.jpg



IMG_5848.jpg



To tyle o zamku, myślę, że jest ciekawą opcją na weekend lub częścią większej objazdówki po innych polskich zamkach :) Mam nadzieję, że uda mi się dorzucić do tej relacji następne posty o innych polskich zamkach - taki jest plan :)

IMG_5903.jpg



http://www.moszna-zamek.pl/

Dodaj Komentarz

Komentarze (11)

michzak 10 października 2016 23:17 Odpowiedz
Super! Tyle informacji z prawie każdego zakątka świata, a o Polsce relatywnie tak niewiele, chociaż mocno niesłusznie :) Wysłane z mojego SM-A500FU przy użyciu Tapatalka
metia 10 października 2016 23:26 Odpowiedz
Moja pierwsza myśl brzmiała - "Ale jak to spaliście w zamku?! Przecież tam jest szpital psychiatryczny?!" :lol: Nie miałam pojęcia, że zrobili tam hotel, ale to świadczy tylko o tym, ile czasu minęło od ostatniej mojej tam wizyty. Trzeba będzie wybrać się ponownie.
olajaw 10 października 2016 23:35 Odpowiedz
To by było mocno średnio na rocznicę ślubu :lol: ps. wchodząc na wieże mijaliśmy obok pokoje, w których była lecznica, na szczęście cel wyjazdu był inny :lol:
don-bartoss 20 października 2016 10:09 Odpowiedz
Fajna relacja. Mam słabość do zamków.
jekyll 20 października 2016 13:58 Odpowiedz
Nie wiem jak to się stało, że przegapiłam tą fajną relację i ten fajny zamek :) Dzięki za linka w innym wątku :D
pawelos 20 października 2016 14:35 Odpowiedz
Relacja super. Dzięki, za promocję takich nietypowych miejscówek.
zbyszko 20 października 2016 14:49 Odpowiedz
Moszna jest bajkowa nie ma co. Jak jestem przejazdem własnie w tych okolicach to zawsze odwiedzam również to miejsce. Polecam również pałacyk w Krowiarkach na Opolszczyźnie, tylko nie można wejść do jego wnętrza, bo przeznaczony jest tylko i wyłącznie na sesje ślubne. Z zewnątrz może nie wygląda aż tak WOW ,ale w środku jest bajeczny.
japonka76 20 października 2016 17:03 Odpowiedz
No proszę @‌olajaw‌ gratulacje z okazji rocznicy.Byłyśmy z @‌tokajka‌ w zamku w Mosznej w te wakacje razem z grupką znajomych. Zamek jest urzekający. Zapomniałaś napisać o pięknych kominkach, których kilka ocalało w całości jak też o pięknych posadzkach. Obok też są stajnie, gdzie można podziwiać konie, a nawet na nich pojeździć. Niedaleko są stawy gdzie podają świeżą rybę w bardzo dobrej cenie.A z ciekawostek: Niespełna 25 km dalej w Łambinowicach był obóz jeniecki, który został wyzwolony przez Armię Czerwoną. I to właśnie ta armia prąc dalej na zachód właśnie splądrowała potem zamek, ale o tym mało się mówiło. Dopiero niedawno....
agiii 20 października 2016 18:31 Odpowiedz
Relacja fajna, Moszna urocza. Byłam tam na początku czerwca i było tylko jedno ale. Nocleg miałam w Opolu i za żadne skarby nie mogłam znaleźć połączenia komunikacją publiczną. Szukałam w necie, pytałam w IT i nawet dzwoniłam do zamku. Okazało się, że bez auta ani rusz (może w tygodniu jest lepiej, ale w weekendy była kicha).Tak wiec polecam wyprawę autem albo autostop w weekendy. U mnie skończyło się na wypożyczeniu 4 kółek.
anastazja91 17 listopada 2016 15:10 Odpowiedz
agiiiRelacja fajna, Moszna urocza. Byłam tam na początku czerwca i było tylko jedno ale. Nocleg miałam w Opolu i za żadne skarby nie mogłam znaleźć połączenia komunikacją publiczną. Szukałam w necie, pytałam w IT i nawet dzwoniłam do zamku. Okazało się, że bez auta ani rusz (może w tygodniu jest lepiej, ale w weekendy była kicha).Tak wiec polecam wyprawę autem albo autostop w weekendy. U mnie skończyło się na wypożyczeniu 4 kółek.
Byłam na zamku w maju i też nocowałam w Opolu. Jedyną opcją dla wybierających się bez samochodu (jak wówczas ja) i nie chcących podróżować autostopem jest autobus Arriva Bus odjeżdżający z D.A. w Opolu do Dębiny - jest ich sporo (ponad 10 kursów w ciągu doby). Mają różną trasę - ta najkrótsza zajmuje około 50 minut. Bilet kosztuje coś około 9 zł. Z Dębiny do zamku (i później z powrotem) szłam na piechotę - jest to ok. 2,5 km w jedną stronę.
anastazja91 17 listopada 2016 15:10 Odpowiedz
agiiiRelacja fajna, Moszna urocza. Byłam tam na początku czerwca i było tylko jedno ale. Nocleg miałam w Opolu i za żadne skarby nie mogłam znaleźć połączenia komunikacją publiczną. Szukałam w necie, pytałam w IT i nawet dzwoniłam do zamku. Okazało się, że bez auta ani rusz (może w tygodniu jest lepiej, ale w weekendy była kicha).Tak wiec polecam wyprawę autem albo autostop w weekendy. U mnie skończyło się na wypożyczeniu 4 kółek.
Byłam na zamku w maju i też nocowałam w Opolu. Jedyną opcją dla wybierających się bez samochodu (jak wówczas ja) i nie chcących podróżować autostopem jest autobus Arriva Bus odjeżdżający z D.A. w Opolu do Dębiny - jest ich sporo (ponad 10 kursów w ciągu doby). Mają różną trasę - ta najkrótsza zajmuje około 50 minut. Bilet kosztuje coś około 9 zł. Z Dębiny do zamku (i później z powrotem) szłam na piechotę - jest to ok. 2,5 km w jedną stronę.